Wczorajszy wieczór spędziłam w miłym towarzystwie koleżanek... a takie tam babskie gadanie , plotkowanie .
Ania
- Dziewczyny czy ja jestem kobieca?
My
- no , co Ty Anka pewnie ,że jesteś!
Ania
- a po czym to widać?
My
- chodzisz jak Rubik po wybiegu , nienaganna figura , wzrok wlepiony facetów z sąsiedniego stolika...to chyba o czymś świadczy?
Beata
- a ja? jestem kobieca...? nie mam wymiarów modelki ...chyba ,że tej XXXXL... wiecznie na sportowo, a jak zaklnę to....same wiecie....
My
- Beti... a twoja wrażliwość , opiekuńczość , tajemniczość i uśmiech z dołeczkami w policzkach......? to są cechy kobiecości.. czyż nie?
Magda
- a ja????
My
- Ty się lepiej nie odzywaj ! Kokietka :) ( szpilki , idealna sukienka , fryzura , makijaż , maniery , subtelność , delikatność , kruczoczarne długie włosy i sliniący się faceci , na dodatek jest z nas najstarsza po 40- stce )
Kamila ( pierś do przodu)
- moc..i kobiecość jest w NICH w piersiach znaczy....
My
- tiaa masz w sobie to "coś"
Graża
- a ja kiedy mdleję na widok krwi ? boję się panicznie pająków i robactwa wszelakiego ..to , to jest kobiece?
My
- Nie Grażka to jest choroba.....ale ...kobieca...
I długo.....długoooooo trwało to babskie gadanie o kobiecości , próbowałysmy ułożyc" jej" definicję , określić co było i co jest" jej" wyznacznikiem w dzisiejszych czasach....wcale nie jest to takie proste.
Życzę Nam Kobietkom , abyśmy nigdy nie dały sobie wmówić ,że Baby są coraz bardziej Męskie!